Niech żyje klasyka!
opublikowano: 2015-04-10 przez: Mika Ewelina
„Niedbałość w ubiorze jest moralnym samobójstwem”
(Honoriusz Balzac)
Życie stale wzbogaca nas o nowe zjawiska charakteryzujące daną epokę. Odzwierciedla się to nie tylko w przemianach obyczajowych, ale też wpływa na modę. Dziś, coraz częściej, praca nie ogranicza się do przebywania w biurze i wykonywania obowiązków zawodowych tylko przy biurku „od – do”.
Coraz częściej godziny pracy są indywidualnie dostosowywane do wykonywanych obowiązków, a powszechny dostęp do internetu pozwala wykonywać pracę w dowolnym miejscu. Stajemy się więc bardziej mobilni, jeździmy na spotkania, w trakcie przemieszczania się również możemy pracować (odbierać telefony, korespondencję). Wszystko to dzięki postępowi technologicznemu: pociągi, samoloty z dostępem do Wi-Fi, własny laptop czy tablet. Z jednej strony jest to bardzo pomocne przy wykonywaniu pracy, z drugiej zaś często prowadzi do zabierania pracy ze sobą wszędzie (do domu, w podróż, na urlop, itp.). Zacierają się więc granice pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Praca nie kończy się zaraz po wyjściu z biura. Podobnie zacierają się granice pomiędzy ubraniem typu casual a strojem typu business.
Kolejnym zjawiskiem jest postępująca demokratyzacja życia, która nie tylko zaciera granice między państwami i kulturami, lecz także ujednolica obyczaje i stroje. Wszechobecna reklama, powszechny dostęp telewizji, żurnali ma znaczący wpływ na obecny sposób ubierania się ludzi. Spacerując po ulicach Paryża, Madrytu, Wiednia czy Barcelony spotkamy podobnie wyglądających ludzi. Moda się globalizuje i ujednolica. Jednak nie tylko. Moda coraz bardziej powszednieje. Można ją spotkać nie tylko na wysmakowanych artystycznie stronach ekskluzywnych magazynów. Trafia też „pod strzechy” katalogów wysyłkowych – często na nie najwyższym poziomie, ale za to dostępnych dla każdego i wszędzie, a nawet do supermarketów.
W natłoku ofert handlowych nie budzi już zdumienia moda sprzedawana obok żywności, mebli czy kosmetyków. Moda „z hipermarketu” jest tania, a więc szybko znika ze sklepowych półek, mimo że jej jakość pozostawia wiele do życzenia. Obserwując ludzi podobnie ubranych, w powszechnie dostępną odzież, można odnieść wrażenie, że współczesny rynek odzieżowy, lansując bylejakość, ośmiesza modę. Jak więc mądrze kompletować garderobę do pracy? W tej sytuacji jedynym ratunkiem jest powrót do cenionych od dawna wartości, czyli klasyki, elegancji, szyku i dobrej jakości.
Garderoba klasyczna od razu kojarzy się ze stylem dla ludzi, których charakteryzuje dobry gust. Kojarzy się z perfekcją wykonania stroju i dbałością o każdy jego szczegół. Siłą klasyki jest jej ponadczasowość i niezależność od chwilowych kaprysów mody. Klasyka była (i jest) gwarantem garderoby eleganckiej, spokojnej, trwałej, o doskonałej linii. Klasyka nigdy nie była (i nie jest) łączona z bylejakością, marnym szyciem i kiepskim krojem. Co więcej, nie można powiedzieć – jak sądzą niektórzy – że klasyka „trąci myszką”, jest monotonna czy nudna.
Współczesna klasyka adaptuje nowości tkaninowe, zapewniające komfort i wygodę w noszeniu ubrań. Wiele części garderoby tzw. „ciężkiej” typu: marynarka, płaszcz, żakiet, garnitur, szytych z dobrej jakości tkanin, dzięki nowoczesnym wkładom przestały zasługiwać na to miano, bo są lekkie jak piórko, a na dodatek miękkie i miłe w dotyku. Łączą więc w sobie dobrą jakość z elegancją i funkcjonalnością.
Współczesna klasyka, zachowując nienaganny krój i wykorzystując najnowsze techniczne wynalazki, wyzbyła się sztywności i ciężkości. Stała się bardziej wygodna, funkcjonalna i przyjemna w noszeniu. Poza tym dopuściła wybiórcze zestawianie garderoby, tzn. dobieranie pojedynczych elementów z gotowych zestawów, i tym samym odebrała monopol jednolitym garniturom i kostiumom. Współczesna klasyka zezwala też na mieszanie różnych deseni, dając w ten sposób pewien rodzaj swobody w zestawianiu strojów. Umożliwia to urozmaicenie garderoby i pozwala w pewnym stopniu na zindywidualizowanie wizerunku.
Jak widać, obecnie znaczenie pojęcia klasyki poszerza swój zakres. Styl ten zaczyna pasować do wielu okazji – zarówno do pracy, jak i na podróż, wyjazd czy wyprawę na zakupy. Dlatego dziś już nikt nie może określić klasyki mianem zbyt formalnej, nudnej czy sztywnej.
I najważniejsze: sięgając po garderobę klasyczną, nie ma ryzyka, że strój okaże się śmieszny czy nie na miejscu. Klasyka na zawsze łączy się z pojęciem elegancji. Nie jest zbyt ozdobna, nie łamie ogólnie przyjętych norm, nie szokuje, nie epatuje erotyką, a za to zapewnia harmonię, styl i dobrą jakość. Sięgając po klasykę, należy umiejętnie żonglować dodatkami, bo kaskady biżuterii i nadmierny błysk mogą tu tylko zaszkodzić, dając wrażenie bylejakości całego zestawienia. Mile widziana jest dyskrecja i umiar. Wystarczy bowiem sam kapelusz albo piękna apaszka, prosta torebka, eleganckie czółenka, dyskretne w formie okulary słoneczne lub para rękawiczek.
Warto o tym pamiętać i nie dawać się wszechobecnej bylejakości „z hipermarketu”. Pogoń za modą, gromadzenie dużej ilości rzeczy (często w użytku jednorazowych) powoduje tylko niepotrzebną zadyszkę i czyni nas niewolnikami sezonowych trendów. A w przeciwieństwie do sezonowości mody, jaki i krótkich terminów przydatności elektronicznych gadżetów wypełniających nasz świat, elegancja zawsze pozostanie ponadczasowa.
A odnosząc się do stwierdzenia Balzaca, uważam, że niedbałość w ubiorze powinna być traktowana nie tylko jako grzech wobec elegancji, lecz także wobec nas samych.
Agnieszka Jelonkiewicz
konsultantka wizerunku
Coraz częściej godziny pracy są indywidualnie dostosowywane do wykonywanych obowiązków, a powszechny dostęp do internetu pozwala wykonywać pracę w dowolnym miejscu. Stajemy się więc bardziej mobilni, jeździmy na spotkania, w trakcie przemieszczania się również możemy pracować (odbierać telefony, korespondencję). Wszystko to dzięki postępowi technologicznemu: pociągi, samoloty z dostępem do Wi-Fi, własny laptop czy tablet. Z jednej strony jest to bardzo pomocne przy wykonywaniu pracy, z drugiej zaś często prowadzi do zabierania pracy ze sobą wszędzie (do domu, w podróż, na urlop, itp.). Zacierają się więc granice pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Praca nie kończy się zaraz po wyjściu z biura. Podobnie zacierają się granice pomiędzy ubraniem typu casual a strojem typu business.
Kolejnym zjawiskiem jest postępująca demokratyzacja życia, która nie tylko zaciera granice między państwami i kulturami, lecz także ujednolica obyczaje i stroje. Wszechobecna reklama, powszechny dostęp telewizji, żurnali ma znaczący wpływ na obecny sposób ubierania się ludzi. Spacerując po ulicach Paryża, Madrytu, Wiednia czy Barcelony spotkamy podobnie wyglądających ludzi. Moda się globalizuje i ujednolica. Jednak nie tylko. Moda coraz bardziej powszednieje. Można ją spotkać nie tylko na wysmakowanych artystycznie stronach ekskluzywnych magazynów. Trafia też „pod strzechy” katalogów wysyłkowych – często na nie najwyższym poziomie, ale za to dostępnych dla każdego i wszędzie, a nawet do supermarketów.
W natłoku ofert handlowych nie budzi już zdumienia moda sprzedawana obok żywności, mebli czy kosmetyków. Moda „z hipermarketu” jest tania, a więc szybko znika ze sklepowych półek, mimo że jej jakość pozostawia wiele do życzenia. Obserwując ludzi podobnie ubranych, w powszechnie dostępną odzież, można odnieść wrażenie, że współczesny rynek odzieżowy, lansując bylejakość, ośmiesza modę. Jak więc mądrze kompletować garderobę do pracy? W tej sytuacji jedynym ratunkiem jest powrót do cenionych od dawna wartości, czyli klasyki, elegancji, szyku i dobrej jakości.
Garderoba klasyczna od razu kojarzy się ze stylem dla ludzi, których charakteryzuje dobry gust. Kojarzy się z perfekcją wykonania stroju i dbałością o każdy jego szczegół. Siłą klasyki jest jej ponadczasowość i niezależność od chwilowych kaprysów mody. Klasyka była (i jest) gwarantem garderoby eleganckiej, spokojnej, trwałej, o doskonałej linii. Klasyka nigdy nie była (i nie jest) łączona z bylejakością, marnym szyciem i kiepskim krojem. Co więcej, nie można powiedzieć – jak sądzą niektórzy – że klasyka „trąci myszką”, jest monotonna czy nudna.
Współczesna klasyka adaptuje nowości tkaninowe, zapewniające komfort i wygodę w noszeniu ubrań. Wiele części garderoby tzw. „ciężkiej” typu: marynarka, płaszcz, żakiet, garnitur, szytych z dobrej jakości tkanin, dzięki nowoczesnym wkładom przestały zasługiwać na to miano, bo są lekkie jak piórko, a na dodatek miękkie i miłe w dotyku. Łączą więc w sobie dobrą jakość z elegancją i funkcjonalnością.
Współczesna klasyka, zachowując nienaganny krój i wykorzystując najnowsze techniczne wynalazki, wyzbyła się sztywności i ciężkości. Stała się bardziej wygodna, funkcjonalna i przyjemna w noszeniu. Poza tym dopuściła wybiórcze zestawianie garderoby, tzn. dobieranie pojedynczych elementów z gotowych zestawów, i tym samym odebrała monopol jednolitym garniturom i kostiumom. Współczesna klasyka zezwala też na mieszanie różnych deseni, dając w ten sposób pewien rodzaj swobody w zestawianiu strojów. Umożliwia to urozmaicenie garderoby i pozwala w pewnym stopniu na zindywidualizowanie wizerunku.
Jak widać, obecnie znaczenie pojęcia klasyki poszerza swój zakres. Styl ten zaczyna pasować do wielu okazji – zarówno do pracy, jak i na podróż, wyjazd czy wyprawę na zakupy. Dlatego dziś już nikt nie może określić klasyki mianem zbyt formalnej, nudnej czy sztywnej.
I najważniejsze: sięgając po garderobę klasyczną, nie ma ryzyka, że strój okaże się śmieszny czy nie na miejscu. Klasyka na zawsze łączy się z pojęciem elegancji. Nie jest zbyt ozdobna, nie łamie ogólnie przyjętych norm, nie szokuje, nie epatuje erotyką, a za to zapewnia harmonię, styl i dobrą jakość. Sięgając po klasykę, należy umiejętnie żonglować dodatkami, bo kaskady biżuterii i nadmierny błysk mogą tu tylko zaszkodzić, dając wrażenie bylejakości całego zestawienia. Mile widziana jest dyskrecja i umiar. Wystarczy bowiem sam kapelusz albo piękna apaszka, prosta torebka, eleganckie czółenka, dyskretne w formie okulary słoneczne lub para rękawiczek.
Warto o tym pamiętać i nie dawać się wszechobecnej bylejakości „z hipermarketu”. Pogoń za modą, gromadzenie dużej ilości rzeczy (często w użytku jednorazowych) powoduje tylko niepotrzebną zadyszkę i czyni nas niewolnikami sezonowych trendów. A w przeciwieństwie do sezonowości mody, jaki i krótkich terminów przydatności elektronicznych gadżetów wypełniających nasz świat, elegancja zawsze pozostanie ponadczasowa.
A odnosząc się do stwierdzenia Balzaca, uważam, że niedbałość w ubiorze powinna być traktowana nie tylko jako grzech wobec elegancji, lecz także wobec nas samych.
Agnieszka Jelonkiewicz
konsultantka wizerunku