Naruszenie zasad współżycia społecznego jako przesłanka stwierdzenia nieważności umowy o podział majątku
opublikowano: 2014-09-01 przez: Mika Ewelina
Zgodnie z dyspozycją art. 58 § 2 Kodeksu cywilnego (dalej: Kc) nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jednocześnie, jak wynika z art. 3531 Kc, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się między innymi zasadom współżycia społecznego. Pierwszy z przywołanych przepisów dotyczy nieważności czynności prawnej z powodu sprzeczności z zasadami współżycia, zaś drugi określa granice swobody umów, w tym między innymi, wskazując na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego jako jeden z elementów tych granic. W mojej ocenie do relacji między art. 58 § 2 Kc (czy szerzej art. 58 Kc) a art. 3531 Kc można podjeść zarówno w sposób traktujący dyspozycje tych regulacji jako alternatywne, jak i kumulatywne podstawy stwierdzenia nieważności umowy[1].
Z problemem stwierdzenia nieważności umowy ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego często mamy do czynienia na płaszczyźnie umów o podział majątku wspólnego. Wydaje się, że wynika to ze szczególnego charakteru tych umów i okoliczności, w których dochodzi do ich zawierania. Bardzo często tłem zawarcia takich umów jest uprzedni konflikt między małżonkami lub byłymi małżonkami. Takie okoliczności sprzyjają próbie wykorzystania przez jedną ze stron swojej silniejszej pozycji i zawarcia umowy o podział majątku wspólnego z naruszeniem zasad współżycia społecznego.
Pozaprawne reguły postępowania
Doktryna prawnicza nie zbadała do chwili obecnej dostatecznie omawianej kwestii. Niewątpliwie zasady współżycia społecznego nie są normami prawnymi, choć dotyczą reguł ludzkiego zachowania. Najczęściej dana zasada współżycia społecznego pokrywa się z normą prawną. Nie powoduje to jednak utraty tożsamości niezależności obu zbiorów. Można przyjąć za A. Wolterem, J. Ignatowiczem i K. Stefaniukiem, że zasady współżycia społecznego to pozaprawne reguły postępowania ludzkiego, ściśle powiązane z grupą reguł moralnych, zarówno indywidualnych, jak i społecznych, akceptowanych w społeczeństwie w określonym miejscu i czasie[2].
Ustawodawca przyjął wewnętrzną koncepcję klauzuli generalnej nadużycia prawa. Jej najistotniejszym elementem jest pojęcie zasad współżycia społecznego. Przepisy jednak nie zawierają definicji tego pojęcia. Wykładnię sformułowania ustawodawca pozostawił praktyce orzeczniczej i literaturze fachowej.
Przez zasady współżycia społecznego rozumie się – w myśl dominującego w doktrynie poglądu – oceny moralne wyrażone w postaci uzasadnionych przez te oceny norm postępowania (norm moralnych), regulujących postępowanie jednych osób wobec innych. Ocena moralna to przeżycie polegające na udzieleniu aprobaty lub dezaprobaty jakiemuś czynowi ludzkiemu ze względu na to, w jakim stopniu przyczynia się ono do sprawiedliwego dobra innych ludzi[3]. Szczególnego znaczenia na tle art. 58 § 2 Kc nabierają oceny moralne dokonywane z uwagi na wartość, jaką stanowi sprawiedliwa równość podmiotów. Pozwalają one w pewnych przypadkach uznać umowę za nieważną na podstawie komentowanego przepisu, jeżeli jej zawarcie lub nadanie jej określonej treści było wynikiem nadużycia przez jedną ze stron silniejszej (pod różnymi względami) pozycji[4].
Nieważne są czynności prawne sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a zatem takie, w wyniku których powstaje obowiązek lub uprawnienie do postępowania zakazanego przez normę moralną, czy też takie, które służą osiągnięciu stanu rzeczy podlegającego negatywnej ocenie moralnej[5].
W omawianym zakresie umów o podział majątku wspólnego do naruszenia zasad współżycia społecznego dochodzi zazwyczaj przez wykorzystanie silniejszej (w znaczeniu majątkowym, psychicznym, zawodowym) pozycji jednej ze stron. Przeważnie w takich sytuacjach jedna ze stron wprowadza drugą stronę w błąd (często podstępnie) co do faktycznego stanu dzielonego majątku. Często dochodzi też do wywierania presji na drugą stronę przez szantaż majątkowy i psychiczny. Nierzadko tylko jeden z byłych małżonków dysponuje całością lub większą częścią majątku wspólnego i, wykorzystując tę uprzywilejowaną pozycję, zmusza drugą stronę do zawarcia obiektywnie niekorzystnej dla niej umowy (chociaż w jej wyniku drugi ex-małżonek uzyskuje władzę chociaż nad częścią należnego mu majątku). Niestety, takiej negatywnej praktyce sprzyja również niesprawność systemu sądowego, w którym sprawy o podział majątku wspólnego są jednymi z najdłużej trwających (zazwyczaj toczą się one nawet po kilka lat). Wydawałoby się, że te nieskomplikowane od strony prawa materialnego postępowania działowe nie powinny wywoływać większych problemów w ich rozpoznaniu. Jednakże przez emocjonalne nastawienie stron, kwestionujących wszelkie wyceny składników majątku wspólnego i niezgadzających się co do zasady na żadne propozycje polubownego rozwiązania sporu, takie sprawy znacząco się przeciągają.
Odnośnie do sprzeczności umów z zasadami współżycia społecznego wskazuje się, że w szczególności taka sprzeczność zachodzi, jeżeli umowa narusza zasady współżycia społecznego, które służą ochronie różnego rodzaju wolności przysługujących każdemu człowiekowi. Jednakże o sprzeczności z zasadami współżycia społecznego mówi się także, gdy na gruncie danej umowy dochodzi do naruszenia zasady tzw. słuszności (sprawiedliwości) kontraktowej rozumianej jako równomierny rozkład uprawnień i obowiązków w stosunku prawnym czy też korzyści i ciężarów oraz szans i ryzyk związanych z powstaniem i realizacją tego stosunku[6].
Precyzując powyższe, wskazuje się, że takie naruszenie ma miejsce, jeżeli zawarta przez stronę umowa nie jest wyrazem w pełni swobodnie i rozważnie podjętej decyzji, gdyż na treść umowy wpłynął brak koniecznej wiedzy czy presja ekonomiczna. (…) Negatywna ocena umowy ze względu na kryteria moralne uzasadniona jest w tych tylko przypadkach, gdy kontrahentowi osoby pokrzywdzonej można postawić zarzut złego postępowania, polegającego na wykorzystaniu (świadomym lub spowodowanym niedbalstwem) swojej przewagi[7].
W myśl art. 3531 Kc kompetencja stron zawierających umowę zobowiązaniową jest ograniczona w ten sposób, że treść i cel kształtowanego przez nią stosunku zobowiązaniowego nie mogą być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a zatem – jak przyjęto wyżej – z normami moralnymi. Wydaje się, że pojęcie sprzeczności stosunku zobowiązaniowego z zasadami współżycia społecznego trzeba rozumieć jeszcze szerzej, dopuszczając istnienie tej sprzeczności także na innej płaszczyźnie niż treść i cel regulacji dokonywanej przez strony. Chodzi tu o rozszerzenie dokonywanej oceny moralnej na samą czynność zawarcia umowy, badanie nie tylko tego, czy treść zobowiązania (rodzaj świadczenia, jego przedmiot, proporcje obowiązków stron) podlega negatywnej ocenie moralnej, lecz także tego, jakie postępowanie stron doprowadziło do zawarcia umowy. Może się bowiem zdarzyć, że sama treść zobowiązania nie budziłaby zastrzeżeń moralnych, gdyby nie fakt, że na decyzję jednej ze stron o zawarciu umowy wpłynęło naganne moralnie postępowanie drugiej strony[8].
Badając kwestię sprzeczności umów, w tym w szczególności umów o podział majątku wspólnego, z zasadami współżycia społecznego, nie sposób pominąć wyroku Sądu Najwyższego z 18 marca 2008 r. (sygn. IV CSK 478/07), w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że (…) obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługiwać będzie na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzić do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego w sytuacji, gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, który jest dla niej w sposób widoczny krzywdzący, doszło przy świadomym lub tylko spowodowanym niedbalstwem wykorzystaniu przez drugą stronę swojej silniejszej pozycji. Umowa zawarta przez stronę działającą pod presją faktycznej przewagi kontrahenta nie może być bowiem uznana za wyraz w pełni swobodnej i rozważnie podjętej przez nią decyzji. Dominująca pozycja jednej ze stron umowy w stosunku do kontrahenta może być zarówno następstwem istniejącego między nimi stosunku zależności o charakterze ekonomicznym, czy też mającej źródło w stosunkach rodzinnych, jak i szczególnych okoliczności dotyczących osoby słabszego partnera.
Jak wynika z poglądów doktryny wyrażanych na gruncie wskazanego wyroku, o naruszeniu zasad współżycia społecznego w postaci wymogu sprawiedliwości umowy można więc mówić wtedy, gdy zawarta przez stronę umowa nie jest wyrazem w pełni swobodnie i rozważnie podjętej decyzji, gdyż na treść umowy wpłynął brak koniecznej wiedzy czy presja drugiej strony umowy, występującej z pozycji dominującej[9].
W szczególności na tle naruszenia zasad współżycia społecznego przy zawieraniu umów o podział majątku wspólnego należy wskazać na często zachodzącą kumulację podstaw prawnych stwierdzenia nieważności takich umów. Poza wskazanymi już wyżej relacjami między dyspozycjami art. 58 § 2 Kc i art. 3531 Kc można zauważyć w sprawach działowych również zbieg powyższych regulacji z innymi przepisami. W szczególności w omawianym zakresie umów będą to przepisy odnoszące się do wad oświadczenia woli (art. 82–88 Kc) i wyzysku (art. 388 Kc). Wskazane regulacje mogą stanowić samodzielne podstawy wzruszenia ważności umowy o podział majątku wspólnego, ale w pewnych przypadkach będą one również wypełniały znamiona naruszenia zasad współżycia społecznego uregulowanych w art. 58 § 2 Kc i art. 3531 Kc.
Szczególne okoliczności zawierania umów
Jak już zostało wyżej zasygnalizowane, ze względu na specyfikę i charakter umów o podział majątku wspólnego, a w szczególności ze względu na okoliczności poprzedzające ich zawieranie, często dochodzi do wykorzystania silniejszej pozycji jednej ze stron. Często następuje to przez wprowadzenie drugiej strony umowy w błąd (art. 84 Kc), niestety, nierzadko w przypadku umów o podział majątku wspólnego taki błąd zostaje wywołany podstępnie (art. 86 Kc).
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 9 września 2004 r. (sygn. II CK 498/03), Kodeks cywilny nie zawiera definicji podstępu, o którym mowa w art. 86 KC, dlatego należy kierować się potocznym znaczeniem tego pojęcia. Powszechnie przyjmuje się, że działanie podstępne polega na świadomym wywołaniu u drugiej osoby mylnego wyobrażenia o rzeczywistym stanie rzeczy po to, aby skłonić ją do dokonania określonej czynności prawnej. Działanie podstępne jest zawsze naganne z punktu widzenia ocen etycznych, gdyż zakłóca w niedopuszczalny sposób proces decyzyjny innej osoby, doprowadzając tę osobę na podstawie zasugerowanych jej fałszywych przesłanek rozumowania do dokonania określonej czynności prawnej.
Kwestia ta była również poruszana w wyroku Sądu Najwyższego z 23 marca 2000 r. (sygn. II CKN 805/98), który w uzasadnieniu wskazał, że: W piśmiennictwie prawniczym podkreśla się, że na podstęp składa się element intencjonalny – psychiczny oraz materialny – określone zachowanie się. Podstęp zakłada celowe, umyślne działanie sprawcy skierowane na wywołanie takiego niezgodnego z prawdą obrazu rzeczywistości u osoby, na wolę której oddziałuje, by zdolny on był do nakłonienia jej do złożenia oświadczenia woli określonej treści. Normatywna postać tej wady oświadczenia woli – według stanowiska doktryny – wymaga, by naganne zachowanie się autora podstępnie było skierowane w stosunku do osoby, u której błąd zamierza się wywołać oraz by zachowanie to stanowiło przyczynę sprawczą tegoż błędnego przeświadczenia.
Jak wynika z poglądów doktryny[10], Działanie podstępne jest zawsze naganne z punktu widzenia ocen etycznych, bez względu na pobudki i skutki działania sprawcy. Powodem tego jest wdarcie się w sferę osobowości (zakłócenie procesu myślowego) innej osoby i doprowadzenie jej na podstawie zasugerowanych jej fałszywych przesłanek rozumowania do dokonania określonej czynności prawnej (…) Cel i efekt podstępnego działania oraz rodzaj użytych środków, jak również gradacja winy czy złej woli sprawcy, nie mają tu żadnego prawnego znaczenia. Liczy się tylko samo podstępne wprowadzenie w błąd, będące zawsze bezprawiem cywilnym.
Jak wynika z wyżej przywołanego stanowiska doktryny i orzecznictwa, wprowadzenie jednej ze stron umowy w błąd, w szczególności zaś w sposób podstępny, jest zachowaniem, które należy ocenić jako naganne z punktu widzenia ocen etycznych, a tym samym może ono zostać zakwalifikowane jako naruszające zasady współżycia społecznego. Wydaje się, że w przypadku podstępnego wprowadzenia w błąd (art. 86 Kc) strona poszkodowana zmierzająca do zniwelowania skutków takiej umowy może zarówno skorzystać z instytucji uchylenia się od skutków prawnych oświadczeń złożonych w kwestionowanej umowie (art. 88 Kc), jak i zmierzać do stwierdzenia nieważności takiej umowy na podstawie art. 58 § 2 Kc (czy nawet szerzej art. 58 § 1 Kc w związku z art. 86 Kc i art. 58 § 2 Kc) i art. 3531 Kc. Zastosowanie wyżej powołanych podstaw prawnych kwestionowania umowy zawartej pod wpływem podstępnie wywołanego błędu może nastąpić w sposób kumulatywny.
Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku złożenia oświadczenia woli pod wpływem groźby (art. 87 Kc). Autonomia woli człowieka może być ograniczona także przez zapowiedź wystąpienia negatywnych konsekwencji, jeżeli nie złoży on żądanego oświadczenia woli. W wypadku takiego zagrożenia osoba ma wybór polegający na możliwości zadecydowania o tym, czy złoży czy też odmówi złożenia oświadczenia. Oba warianty są jednak dla niej niedogodne, dlatego trafne jest spostrzeżenie, że osoba ta znajduje się w stanie przymusu psychicznego. Jeżeli zdecyduje się spełnić żądanie, można rozważyć, czy złożone w tych warunkach oświadczenie woli jest dotknięte wadą, o której mowa w art. 87 Kc.[11] Również w tym przypadku wydaje się, że obok możliwości uchylenia się od skutków oświadczeń woli złożonych pod wpływem groźby poszkodowana strona będzie miała również możliwość żądania stwierdzenia nieważności takiej umowy jako naruszającej zasady współżycia społecznego.
Także umowa zawarta w warunkach wyzysku jest, ze względu na naganną postawę jednej ze stron, sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Komentowany przepis w zasadzie wyłącza jednak zastosowanie w tym przypadku art. 58 § 2 Kc (tak Z. Radwański [w:] System prawa prywatnego, t. 2, s. 247; W. Popiołek [w:] K. Pietrzykowski, Kodeks Cywilny. Komentarz, t. I, s. 1124; odmiennie A. Cisek, J. Kremis, Z problematyki wyzysku, s. 68; Cz. Żuławska [w:] G. Bieniek (red.), Komentarz, s. 162; wyr. SN z 13 stycznia 2005 r., IV CK 444/04, Legalis). Gdyby natomiast oprócz spełnienia przesłanek art. 388 Kc zaistniały dodatkowe elementy wskazujące na sprzeczność zawartej umowy z zasadami współżycia społecznego lub też postawa wyzyskującego przy kształtowaniu treści umowy była szczególnie naganna z punktu widzenia tych zasad, możliwe jest uznanie umowy za nieważną na podstawie art. 58 § 2 Kc i wówczas nie ma zastosowania przepis o wyzysku (zob. A. Stelmachowski, Zarys teorii prawa cywilnego, Warszawa 1998, s. 129; Z. Radwański [w:] System prawa prywatnego, t. 2, s. 248). Artykuł 58 § 2 Kc mógłby być także stosowany, gdy przesłanki wyzysku nie są spełnione, a umowa z innego powodu narusza reguły moralne (zob. wyrok SN z 8 października 2009 r., II CSK 160/09, niepubl.; wyrok SN z 14 stycznia 2010 r., IV CSK 432/09, niepubl.)[12].
Możliwy jest natomiast zbieg komentowanego przepisu oraz art. 84–86 lub 87 Kc. W takim przypadku pokrzywdzony może wybrać między uprawnieniami z art. 388 Kc a uprawnieniem do uchylenia się od skutków oświadczenia woli (zob. art. 88 Kc); różna długość i początek biegu terminów zawitych w tych przypadkach może ograniczać ten wybór[13].
Podsumowując, należy wskazać, że ustawodawca, mimo generalnie przyjętej zasady swobody umów, w pewnych sytuacjach daje stronom możliwość kwestionowania ważności zawartej przez nie umowy. Jednym z elementów stanowiących granicę zasady swobody umów są zasady współżycia społecznego. Ich naruszenie przez jedną ze stron stosunku prawnego daje drugiej stronie możliwość dochodzenia stwierdzenia jego nieważności. Instytucja ta, w szczególności w przypadku umów o podział majątku wspólnego, okazuje się bardzo często jedynym instrumentem ochrony praw strony poszkodowanej w wyniku rażącego naruszenia zasad współżycia społecznego. Oczywiście, ze względu na to, że środek ten stanowi odstępstwo od powszechnej zasady swobody umów, skorzystanie z niego jest poddane rygorystycznej kontroli sądowej i nie może być on stosowany rozszerzająco. W zakresie umów o podział majątku wspólnego, ze względu na te same okoliczności, które mogą wywołać u jednej ze stron zawarcie umowy działowej z naruszeniem zasad współżycia społecznego, należy z dużą ostrożnością i wnikliwością podchodzić do możliwości kwestionowania przez jedną ze stron ważności takiej umowy.
Krzysztof Falkiewicz
Radca prawny, partner w Kancelarii Zgutka, Zięcik, Falkiewicz, Forysiak i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni
Źródło: Temidium 2 (63) 2011