W oostatnich latach obserwuję znaczące rozluźnienie ustalonych zasad ubioru oficjalnego, czyli dress code’u. Być może bierze się to z kreowania nowych trendów modowych przez ekscentrycznych stylistów, celebrytów i blogerów, może z większej dostępności na rynku niestandardowych elementów garderoby, a może wreszcie z pragnienia bycia zauważonym w tłumie innych osób. Niestety modny stój nie oznacza stroju eleganckiego, a kontrastowe zestawienia kolorów i ekstrawaganckie dodatki nie służą tworzeniu profesjonalnego wizerunku. Zbyt wyszczuplone garnitury, kolorowe buty i skarpetki w najróżniejsze wzorki nie dodają Panom ani atrakcyjności, ani nie budują ich pozycji zawodowej. Warto tutaj przypomnieć zasadę, że „mniej często znaczy więcej”.
Pierwsze nasuwające się każdemu pytanie: praktykujący radca prawny, a zarazem płodny pisarz. Jak to możliwe?
Na temat czarownic wypowiedzieć potrafią się niemal wszyscy. Dzieci i dorośli, uczeni i ignoranci, zapaleni historycy i miłośnicy fantasy. O tej, jakby nie patrzeć, ikonie kultury, każdy ma rozmaite wyobrażenia, którymi operuje zależnie od okoliczności. Wiedząc co nieco o stosach płonących w czasach inkwizycji, można jednocześnie rozważać zakup na straganie u stóp Łysej Góry garbatej staruszki lecącej na rosochatej miotle.
Jerzy Nowosielski, który był nie tylko wielkim malarzem, ale i wielkim mistykiem, zauważył kiedyś: „umierający Chrystus w jednym momencie zabiera ze sobą do swego królestwa umierającego zabójcę. Jeszcze wcześniej broni występnej kobiety oraz opowiada o jednakowej zapłacie dla robotników w winnicy. Zupełnie wbrew oczywistej sprawiedliwości. Uzdrawia w sobotę. Wbrew Prawu, które przecież szanuje”. Z kazusów, przywołanych przez profesora, skupmy się na jednym: historii „występnej” kobiety.
„Sprawiedliwość jest fundamentem wszystkiej Rzeczypospolitej” (z siódmego „Kazania sejmowego” Piotra Skargi) Obok Mądrości, Odwagi i Opanowania, czwartą z cnót pozwalającą – jak chce Platon – na bycie władcą i twórcą bezstronnych i godziwych praw, jest Sprawiedliwość. Jej personifikacje rozsiane są po Warszawie. Kamiennymi oczami obserwuje przechodniów. Żeby ją dostrzec, nie patrzmy pod nogi.
Starożytność była epoką okrutną, bezwzględną i pozbawioną jednolitego kanonu moralnych zasad. Takie pojęcia jak „zło” czy „dobro” miały charakter względny. Chociaż postępowanie kobiet rzadko różniło się wówczas od działań mężczyzn, to tych ostatnich historia zwykle zapamiętywała jako jednostki o silnym charakterze, podczas gdy o kobietach pisano jak najgorzej. Bezlitośnie piętnowano zwłaszcza te, które przełamywały utarte schematy. Jedną z nich była Izebel, żona króla Achaba.
Legendy i baśnie kształtują się bardzo powoli. Nikt nie siada przy biurku nad pustą kartką, by je stworzyć. Te arcydzieła dziedzictwa kulturowego rodzą się gdzieś w zakamarkach naszej wyobraźni za sprawą najrozmaitszych ludzkich doświadczeń, najczęściej traumatycznych.
Biała Dama to specyficzny rodzaj ducha. Jest to wysmukła postać odziana w powłóczystą białą suknię, dostojnym krokiem przemierzająca korytarze, zaułki i podziemia zamków, ratuszów i innych budynków, które czasy świetności nadal przeżywają lub mają już dawno za sobą.
Uwiecznione przez Jana Ewangelistę słowa Jezusa: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” stały się przysłowiowe. W naszych sumieniach często to właśnie one pozwalają powstrzymać się przed zbyt pochopnym osądzaniem bliźnich. To zaskakujące, gdyż Zbawiciel, wypowiadając słynną frazę, udzielił w ten sposób grupie natrętów… porady prawnej.
Wina musujące łączy jedna unikalna cecha, jaką są bąbelki, ale w zależności od metody ich uzyskania, stopnia wytrawności i stylu, różnią się one od siebie diametralnie. Skąd się biorą bąbelki? W czasie fermentacji moszczu winogronowego otrzymujemy alkohol i dwutlenek węgla, któremu w procesie produkcji win spokojnych pozwala się ulecieć, podczas gdy w winach musujących zatrzymuje się. Robi się to na różne sposoby. Najbardziej znanym i szlachetnym jest metoda szampańska, kiedy to zwykłe wino umieszcza się w butelce z mieszaniną cukru trzcinowego i drożdży, aby wywołać wtórną fermentację. Dwutlenek węgla, będący efektem pracy drożdży w tej fermentacji, pozostaje uwięziony w butelce. W rezultacie otrzymujemy wino bardzo eleganckie i niezwykle złożone, a jego najbardziej znanym przykładem jest szampan. Można go wytwarzać tylko w ściśle określonych granicach apelacji AOC Champagne ze szczepów chardonnay, pinot noir i pinot meunier. Może on być mieszanką tych odmian, może powstawać tylko z chardonnay (blanc de blancs) lub z jednego z czerwonych (blanc de noirs).
Ktokolwiek chciałby traktować o pojedynkach w ujęciu historycznym, nadzwyczaj rozległe będzie miał pole do popisu. W czasie i przestrzeni. Na dobry początek wspomnieć by można o pojedynku Parysa z Menelaosem, Achillesa z Hektorem, Dawida z Goliatem. Od niepamiętnych czasów o prestiż, sławę, kobietę, splendory, wreszcie i obronę dobrego imienia, a przecież nie koniec na tym. Bywało, że dla zasady, z nudów, a też, oględnie mówiąc, z nierozwagi. Ale nie zapominajmy o sądach bożych, wszystkich tych mieczach, toporach, kijach, rapierach, szablach, szpadach. Nie pominąłbym i „Trzech muszkieterów” i „zniewagi, co krwi wymaga!”, i „Kończ waść, wstydu oszczędź!”. Wreszcie wynaleziono pistolety…
Do nielicznych należą ci, którzy widzieli Miernika na własne oczy. Za to jego opis, choć różniący się w szczegółach w zależności od regionu, jest dość powszechny w dawnych podaniach czy legendach i czyni z tego ducha jednego z najbardziej spektakularnych przedstawicieli słowiańskiej demonologii. Jak on zatem wygląda? Zazwyczaj chodzi na dwóch nogach. Widziany z oddali we mgle trochę przypomina błąkającego się człowieka z latarnią w ręku; rzekłbyś – trzyma ją wysoko, by lepiej oświetlić sobie drogę. Takie istoty lepiej omijać z daleka. Jeśli jednak komuś zdarzy się już stanąć z nią oko w oko, to rychło zauważy, że to, co w swej naiwności wziął za zwyczajną latarnię, to bijąca oślepiającym światłem głowa stwora. Niektórzy świadkowie powiadają, że to nie głowa jaśniała blaskiem, tylko słup graniczny, który wyrwany ze swojego prawowitego miejsca spoczywał na ramieniu potwora. Kim jest ta postać i jaki ma rodowód? Dlaczego wzbudza taki strach, a co ważniejsze, co robi we mgle na bagnistych rubieżach wsi? Odpowiedź może być prosta: to zwykły wytwór ludowej fantazji. Lecz grzechem byłoby na tym poprzestać. Wszak słowiańska fantastyka ludowa przepięknie ukazuje, choć w nieco krzywym zwierciadle, mnóstwo smaczków z codziennego życia ludu i jest nierozerwalną częścią dziedzictwa kulturowego nas wszystkich. Poza tym, a może przede wszystkim warto zauważyć, że poczwarę z iskrzącą głową zrodziła sama Temida.
„Dla ojczyzny wszak uczynił on wszystko, oddał wszystko; do oddania miał już tylko nagie życie. A życie on znał, lubił, umiał go używać. Dobiegł ledwo pięćdziesiątki; mógł długie jeszcze lata pędzić w beztrosce i zbytku. Tam czekały go Łazienki, Blacha, Jabłonna; osoby kochane, przyjaciele… A potem – czekała wizyta na Zamku u prezesa Rady Najwyższej Tymczasowej, generał-gubernatora warszawskiego Łanskoja; u wiceprezesa, Jego Ekscelencji senatora Nowosilcowa. Potem – przyjęcie uroczyste Najjaśniejszego Pana Aleksandra I przy łuku tryumfalnym na Placu Trzech Krzyży. Parada na Placu Saskim pod Wielkim Księciem Konstantym. Asysta przy koronacyi Mikołaja… To wszystko, i wiele więcej, będzie musiał naród. Ale trzeba było, żeby ktoś, i to ktoś bardzo w narodzie wydatny, tego nie chciał; aby niechceniem swojem po wszystkie czasy okazał, że ten naród stary i wielki można podbić, ale poniżyć go, umniejszyć, znieprawić niepodobna. Książę Józef nie chciał. Nie chciał schylić karku. Wspięła się w nim prawość, pańskość, udzielność niepodległej Polski. Rzekł: Rzucił się naprzód i zginął”
Aromatyczne szczepy winogron
Dlaczego zdjęcia biznesowe są ważne? Co odróżnia te dobre od złych? Komu powierzyć zadanie sportretowania naszej kancelarii? Kiedy w ogóle zrezygnować z fotografii na stronie? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć wraz z fotografem Radkiem Polakiem z firmy Coolheads, z którą to firmą postanowiliśmy zorganizować specjalną sesję zdjęciową, podczas której sportretowanych zostało czworo naszych koleżanek i kolegów z samorządu (Gerard Madejski, Anita Żołyniak, Paweł Grądzki, Paulina Moździeż). Zdjęcia miały być wykonane zarówno w konwencji biznesowej, jak i lajfstajlowej. Zobaczmy rezultaty wspólnej pracy….
Legal Tech w pytaniach i odpowiedziach to cykl artykułów przybliżających tematykę technologii, która zmienia sposób świadczenia usług prawnych.
Był sobie kat
W Bibliothèque Interuniversitaire we francuskim Montpellier przechowywany jest unikatowy manuskrypt justyniańskich „Instytucji” datowany na XV wiek. To bardzo ciekawa księga, gdyż skrybowie nie zawracali sobie specjalnie głowy przepisywaniem glos, zostawiając sporo miejsca na marginesach, dzięki czemu księga udekorowana została kunsztownym ornamentem oraz ilustracjami. Na jednej z nich, umieszczonej pod wywodem poświęconym odpowiedzialności za czyny niedozwolone, znalazło się wyobrażenie pojedynku. Z pozoru nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Wszak pojedynkowanie się stanowiło stały element średniowiecznego pejzażu obyczajowego. Zdziwienie budzą wszakże postacie duellantów. Oto bowiem zakuty w zbroję rycerz potyka się ze… ślimakiem.
Napoleon na cokole, tablicy i wystawie – warszawskie miejsca pamiętne
Każdy sezon w Klubie Radcy Prawnego obfituje w wizyty wielu wybitnych osobistości. Tym razem mamy za sobą już trzy spotkania z niezwykłym gościem – Witoldem Vargasem. Kim jest ten tajemniczy Boliwijczyk i czemu zainteresował się akurat kulturą słowiańską?