Zadośćuczynienie za krzywdę na gruncie kodeksu cywilnego – aspekty praktyczne
opublikowano: 2014-09-17 przez: Mika Ewelina
Zadośćuczynienie za krzywdę, obok odszkodowania za szkodę o charakterze majątkowym, jest jedną z dwóch kluczowych instytucji służących ochronie interesów osób poszkodowanych na skutek czynów niedozwolonych. Ma ono jednak służyć naprawieniu innego rodzaju uszczerbku w dobrach poszkodowanego niż szkoda majątkowa, gdyż jego celem jest zrekompensowanie straty, której wartości nie można wyrazić czy określić za pomocą środków właściwych dla obliczania szkody majątkowej. Strata ta bowiem, na gruncie art. 445 i 448 Kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) określana jako krzywda czy też szkoda niemajątkowa, stanowi przede wszystkim negatywne przeżycia pokrzywdzonego związane z deliktem zaistniałym wobec jego osoby czy też przyjmuje postać cierpień psychicznych i fizycznych, których poszkodowany doznaje w związku z takim czynem niedozwolonym. Umiejscowienie instytucji zadośćuczynienia w części Kodeksu cywilnego właściwej dla odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych powoduje, że w chwili obecnej dochodzenie zadośćuczynienia jest możliwe wprost wyłącznie w ramach tego reżimu odpowiedzialności. Konsekwentnie jednak w doktrynie od kilku lat wskazuje się na konieczność rozszerzenia ochrony interesów niemajątkowych pokrzywdzonego, jaką daje zadośćuczynienie, również w przypadkach zaistnienia odpowiedzialności kontraktowej.
Uwagi ogólne
Zgodnie z tym, co zostało wskazane wyżej, na gruncie reżimu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych rozróżnia się dwa rodzaje uszczerbków mogących powstać po stronie osoby poszkodowanej oraz w związku z tym dwa rodzaje roszczeń finansowych mających na celu ich zrekompensowanie. Pierwszym z nich jest szkoda o charakterze majątkowym, która cechuje się tym, że jej wartość jest możliwa do określenia w formie pieniężnej. Wyrównaniu tak rozumianej szkody służy odszkodowanie, które powinno stanowić równowartość jej rzeczywistej wartości majątkowej. Taka szkoda stanowi więc faktyczną, realną stratę w dobrach poszkodowanego, która ma wartość majątkową albo której wartość można określić na podstawie pewnych przyjętych zasad czy norm. W szczególności można tu zatem mówić o dobrach stanowiących składniki majątku poszkodowanego. Szkoda majątkowa może również wystąpić w stosunku do osoby samego poszkodowanego, przyjmując postać uszczerbku na zdrowiu, co jednak również jest uszczerbkiem o charakterze materialnym, gdyż jego wartość daje się wycenić. O szkodzie majątkowej można wreszcie mówić także w sytuacji, gdy poszkodowany musi ponieść określone koszty służące naprawieniu uszczerbku, którego on lub jego dobra doznały na skutek czynu niedozwolonego, przy czym chodzi tu zarówno o koszty fizycznego naprawienia danego składnika majątkowego, jak też między innymi o koszty leczenia samego poszkodowanego niezbędne w celu wyeliminowania uszczerbku zaistniałego na jego osobie. Odszkodowanie, którego celem jest zaspokojenie wskazanych wyżej szkód, pełni zatem funkcję ich rzeczywistej rekompensaty i służy wyrównaniu doznanego uszczerbku w aspekcie finansowym.
Drugim rodzajem uszczerbku jest natomiast szkoda niemajątkowa (krzywda), za którą może przysługiwać zadośćuczynienie. Wprost pojęcie to zdefiniował Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2000 r. (sygn. akt III CKN 582/98)[1], stwierdzając, że: Krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym, uregulowanym w art. 445 k.c., jest szkodą niemajątkową (…). Zadośćuczynienie, z uwagi właśnie na rodzaj uszczerbku, do którego jest przypisane, nie może być kwalifikowane jako tożsame z odszkodowaniem. Najważniejszą różnicą między tymi instytucjami jest bowiem to, że w przypadku szkody o charakterze niemajątkowym trudno jest w ogóle mówić o możliwości jej finansowego wyrównania. Oczywiście zadośćuczynienie jest świadczeniem pieniężnym i z zasady ma stanowić rekompensatę doznanych przez pokrzywdzonego strat o charakterze niemajątkowym, niemniej jednak przy tego rodzaju uszczerbkach niemożliwe jest jednoznaczne i uniwersalne wycenienie ich wartości. Dla każdego bowiem pokrzywdzonego jego negatywne przeżycia, cierpienia czy straty moralne będą miały inną wartość i bardzo często z jego punktu widzenia w ogóle nie będzie możliwe ich zaspokojenie nawet przez zapłatę znacznej sumy pieniężnej. Mimo powyższego ustawodawca zdecydował się wprowadzić do Kodeksu cywilnego instytucję zadośćuczynienia, dzięki czemu w pełnym wymiarze możliwe staje się urzeczywistnienie najistotniejszej zasady odpowiedzialności odszkodowawczej, czyli zasady pełnej kompensacji szkody.
Kodeks cywilny z 1964 r.
W pierwotnym brzmieniu Kodeks cywilny z 1964 r. stanowił w art. 445 § 1 i 2, że sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, a także w wypadku pozbawienia wolności oraz w wypadku, gdy kobietę skłoniono za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu. Ponadto art. 448 przewidywał, że w razie umyślnego naruszenia dóbr osobistych poszkodowany może żądać, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków wyrządzonej szkody, ażeby sprawca uiścił odpowiednią sumę pieniężną na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża.
Zadośćuczynienie w obecnym kształcie zostało wprowadzone do k.c. ustawą z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny.[2] Zmianom uległa treść art. 445 i 448. Twórcom nowelizacji przyświecała idea rozszerzenia zakresu dóbr osobistych chronionych w razie naruszenia, jak i samej ich ochrony. Zmiana dokonana w art. 445 miała jednak charakter niemal „kosmetyczny”. Artykuł ten, podobnie jak w pierwotnej wersji, nadal bowiem przewiduje ten sam szczegółowy katalog przypadków, gdy poszkodowany może dochodzić zadośćuczynienia. Różnica polega jedynie na rozszerzeniu ochrony w tym ostatnim przypadku i nie przysługuje już tylko kobiecie, ale każdej osobie.
W wyniku nowelizacji zmieniła się natomiast znacząco koncepcja art. 448 k.c. Dotąd przewidywał on tylko możliwość żądania zasądzenia swoistego rodzaju nawiązki na rzecz PCK. W nowym kształcie stanowi on podstawę prawną dla dochodzenia zadośćuczynienia w przypadku doznania krzywdy moralnej wywołanej naruszeniem wszelkich dóbr osobistych, również tych wskazanych w art. 445 k.c.[3] Zadośćuczynienia tego żądać może pokrzywdzony dla siebie lub na wskazany przez siebie cel społeczny, co do wyboru którego nie ma żadnych ograniczeń. Ustawodawca nie sprecyzował nawet, czy „cel społeczny”, a tym bardziej instytucja go realizująca powinny być związane z charakterem naruszonego dobra osobistego.
Dalsze rozszerzenie zakresu, w jakim można stosować instytucję zadośćuczynienia, nastąpiło na mocy ustawy z 11 kwietnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw. Ustawodawca dodał tą ustawą do art. 446 k.c. § 4 o treści: Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przed nowelizacją k.c. w tym przedmiocie dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej nie było wprost możliwe. Na gruncie procesów sądowych podejmowano jednak próby rekompensowania tego rodzaju uszczerbku, konstruując dobro osobiste w postaci żalu po stracie osoby bliskiej, która to koncepcja była przez niektóre sądy akceptowana.
Dochodzenia zadośćuczynienia przed sądem
Zgodnie z tym, co zostało wskazane wyżej, zadośćuczynienie jest instytucją związaną z problematyką odpowiedzialności odszkodowawczej powstałej na skutek czynu niedozwolonego. W związku z tym wystąpienie z roszczeniem o zadośćuczynienie będzie możliwe w przypadku zaistnienia przesłanek właściwych dla tego rodzaju odpowiedzialności, którymi są: zdarzenie będące źródłem szkody niemajątkowej (krzywdy), wystąpienie szkody niemajątkowej (krzywdy) oraz związek przyczynowy między zdarzeniem mogącym przyjąć postać działania lub zaniechania sprawcy szkody niemajątkowej a tą szkodą. Dane zdarzenie będzie mogło być uważane za źródło szkody niemajątkowej, gdy będzie ono miało charakter bezprawny, tj. będzie naruszać przepisy prawa, normy czy zasady obowiązujące w konkretnym przypadku (np. zasady sztuki lekarskiej), czy też zasady współżycia społecznego. Wymóg bezprawności takiego zdarzenia ma charakter bezwzględny, co oznacza, że w razie gdy, co prawda, szkoda niemajątkowa nastąpi, ale jej źródłem będzie zdarzenie nienoszące znamion bezprawności, to pokrzywdzony nie będzie miał podstaw do dochodzenia zadośćuczynienia.
Dodatkowo jeszcze w związku z tym, że zadośćuczynienie jest roszczeniem wynikającym z odpowiedzialności odszkodowawczej o charakterze deliktowym, konieczne jest wykazanie, że działanie lub zaniechanie sprawcy szkody niemajątkowej ma charakter pozwalający przypisać mu tę odpowiedzialność. Zasadami odpowiedzialności, na podstawie których można dochodzić zadośćuczynienia na gruncie art. 445 k.c., jak się powszechnie przyjmuje, są wszystkie zasady odpowiedzialności deliktowej, tj. zasada winy, ryzyka i słuszności w zależności od tego, jaka zasada odpowiedzialności jest przypisana danemu zdarzeniu powodującemu szkodę; w przypadku natomiast oparcia roszczenia o zadośćuczynienie na art. 448 k.c. będzie to wyłącznie wina[4], co potwierdza chociażby wyrok Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2002 r. (sygn. akt V CKN 1581/00)[5], w którym Sąd stwierdził, że: Przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. Kwestia zasady odpowiedzialności w przypadku zaistnienia naruszenia wskazanego w art. 448 k.c. jest jeszcze o tyle ciekawa, że przepis ten odnosi się do naruszenia dóbr osobistych, których ochronę co do zasady przewiduje art. 24 k.c. Art. 24 zaś jako podstawę odpowiedzialności przewiduje wyłącznie bezprawność działania sprawcy. Oznacza to więc, że jeżeli poszkodowany domaga się innej ochrony swoich dóbr osobistych niż zapłata zadośćuczynienia, to wystarczające będzie wykazanie przez niego, że szkoda w jego dobrach osobistych ma charakter bezprawny. Jeżeli natomiast będzie on dodatkowo domagał się zadośćuczynienia, obligatoryjne będzie również wykazanie, że postępowanie sprawcy, które doprowadziło do powstania szkody, ma charakter zawiniony. Trafnie ujął to Sąd Najwyższy, wskazując w wyroku z 19 stycznia 2007 r. (sygn. akt III CSK 358/06)[6], że: Artykuł 448 k.c. znajduje zastosowanie tylko w wypadku zawinionego naruszenia dóbr osobistych. Gdyby ustawodawca chciał, aby przesłanką roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. była wyłącznie bezprawność naruszenia dobra osobistego, to umieściłby ten przepis w części ogólnej prawa cywilnego (w obrębie art. 24 k.c.). Tymczasem w art. 24 k.c. jest odesłanie do „zasad przewidzianych w kodeksie”.
Zadośćuczynienia na gruncie k.c. żądać można wyłącznie w razie zaistnienia zdarzenia, o którym mowa w art. 445 k.c., czy też zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dóbr osobistych poszkodowanego. Jeżeli więc doszło do jakiegokolwiek innego naruszenia interesów niemajątkowych poszkodowanego, a tego rodzaju zdarzenie nie podlega ochronie również na gruncie przepisów, innych niż k.c., to nie stanowi to podstawy do żądania zadośćuczynienia.
Z roszczeniem o zasądzenie zadośćuczynienia może występować tylko osoba, która bezpośrednio doznała krzywdy.[7] Prawo polskie nie przewiduje tym samym wprost instytucji szkody czy krzywdy pośredniej, która mogłaby polegać na doznaniu ujemnych przeżyć w wyniku dowiedzenia się o spowodowaniu krzywdy u innej osoby. Niemniej jednak, zgodnie z art. 446 § 4 k.c., możliwe jest dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, przy czym przyjmuje się tu, że źródłem krzywdy nie jest sama śmierć osoby bliskiej, ale postępowanie, które doprowadziło do jej śmierci.[8] Potwierdza to również Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 23 maja 2013 r. (sygn. akt I ACa 117/13)[9], stwierdzając, że: Osoba dochodząca zadośćuczynienia za spowodowanie śmierci osoby najbliższej nie jest poszkodowana jedynie pośrednio. (…) Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych.
Należy mieć na względzie, że obowiązek wykazania, że dane zdarzenie powodujące szkodę niemajątkową w dobrach pokrzywdzonego ma charakter bezprawny i zawiniony lub że odpowiedzialność za szkodę powstała na zasadzie ryzyka czy słuszności, ciąży na osobie dochodzącej zadośćuczynienia. Wynika to jednoznacznie z ogólnej zasady ciężaru dowodu zawartej w art. 6 k.c.
Przez wiele lat judykatura pozostawała na stanowisku, że można dochodzić naprawienia jedynie rzeczywistej krzywdy, która występuje już w momencie wyrokowania. Tym samym sądy negatywnie wypowiadały się na temat ewentualności dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę przyszłą, co do której istnieje przypuszczenie, że może ona wystąpić po pewnym czasie od zdarzenia powodującego krzywdę „pierwotną”. Przykładem takiego stanowiska jest chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 października 2006 r. (sygn. akt I ACa 966/06)[10], w którym Sąd ten stwierdził, że: niepewne prognozy co do stanu zdrowia w przyszłości nie mogą zostać uwzględnione jako krzywda podlegająca rekompensacie przed wystąpieniem niekorzystnej zmiany. Jednak w ostatnim czasie wydaje się, że sądy odchodzą od tak restrykcyjnego stanowiska, gdyż przy zasądzaniu zadośćuczynienia uwzględniają one również kwestię następstw doznanej szkody, które mogą powstać w przyszłości. Potwierdza to m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 2012 r. (sygn. akt V CSK 332/11)[11], z którego wynika, że: Zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest świadczeniem przyznawanym jednorazowo. Ma ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę wyrządzoną poszkodowanemu czynem niedozwolonym, za wszystkie jego cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te, których już doznał, jak i te, które zapewne w związku z doznanym uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia wystąpią u niego w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego.
Przyznanie zadośćuczynienia jest zależne tylko od decyzji sądu, co oznacza, że sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia, nawet gdy uzna, że pokrzywdzony doznał szkody niemajątkowej. Sąd, odmawiając przyznania zadośćuczynienia, może powoływać się na przykład na nieznaczny rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy lub gdy przyznanie zadośćuczynienia byłoby niesłuszne z moralnego punktu widzenia.[12]
Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest ściśle związane z osobą pokrzywdzonego i jego indywidualnymi negatywnymi przeżyciami o charakterze mentalnym, w związku z czym co do zasady nie jest dziedziczne. Jednakże wejdzie ono w skład masy spadkowej po zmarłym pokrzywdzonym, gdy powództwo o zadośćuczynienie zostało wytoczone za życia pokrzywdzonego lub zostało uznane na piśmie. Prawo do żądania zadośćuczynienia nie może być zbyte.
Zadośćuczynienie pieniężne dochodzone przez pokrzywdzonego na własną rzecz obecnie pełni zdecydowanie funkcję kompensacyjną, co zdecydowanie potwierdza stanowisko judykatury. Sąd Najwyższy w wyroku z 12 października 1999 r. (sygn. akt II UKN 141/99)[13] wskazuje bowiem, że: zadośćuczynienie spełnia funkcję łagodzącą za doznaną, niewymierną materialnie krzywdę, a pogląd ten nie jest kwestionowany przez nowsze orzecznictwo.
Zadośćuczynienie może być dochodzone przez pokrzywdzonego obok odszkodowania, jak również może być samodzielnym przedmiotem postępowania, co zależy wyłącznie od decyzji pokrzywdzonego. Właściwość rzeczowa sądu w przypadku żądania zasądzenia zadośćuczynienia będzie zależeć od wartości dochodzonego roszczenia, przy czym w razie jednoczesnego żądania i odszkodowania, i zadośćuczynienia wartości tych roszczeń będą się sumować. Jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekroczy 75 tys. zł, właściwy do dochodzenia zadośćuczynienia będzie sąd rejonowy, gdy zaś będzie kwotę tę przekraczać – sąd okręgowy. Sąd okręgowy jako pierwsza instancja będzie zaś zawsze właściwy rzeczowo, gdy pokrzywdzony będzie domagał się zadośćuczynienia obok żądania ochrony dóbr osobistych na podstawie art. 24 k.c., zgodnie z treścią art. 17 § 1 pkt 1 k.p.c. Opłata od pozwu w sprawach dotyczących zadośćuczynienia z uwagi na to, że jest to roszczenie majątkowe, będzie stanowić 5% wartości przedmiotu sporu.
Kwestię przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie reguluje art. 4421 § 1–4 k.c., przy czym podstawową zasadą określoną w § 1, od której wyjątki przewidują § 2–4 tego przepisu, jest, że roszczenie o zadośćuczynienie przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Zadośćuczynienie w kontekście ochrony dóbr osobistych
Jak już zostało to podniesione wyżej, podstawę do żądania zadośćuczynienia na gruncie k.c. stanowi zaistnienie zdarzeń określonych w art. 445 § 1 i 2 k.c. oraz naruszenie dóbr osobistych, co wynika z art. 448 k.c. W przypadku pierwszej grupy przypadków zadośćuczynienie stanowi rekompensatę za krzywdę, którą jest już sam fakt wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia czy też bezprawne uwięzienie lub doprowadzenie do poddania się pokrzywdzonego czynowi nierządnemu. Kwestia ta nie pozostawia większych wątpliwości interpretacyjnych, a w praktyce dochodzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c. nie stwarza znaczących problemów.
Bardziej skomplikowana jest za to problematyka dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w związku z naruszeniem dóbr osobistych pokrzywdzonego, gdyż przepis ten przede wszystkim nie przewiduje wprost, w jakich dokładnie przypadkach zadośćuczynienie się należy. Podstawy ochrony dóbr osobistych na gruncie k.c. kształtuje co do zasady art. 24 k.c., który ze względu na swoje usytuowanie w księdze I kodeksu nie może być zaliczany do przepisów z zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej za krzywdę. Przepis ten wskazuje, jakie środki ochrony w ogóle przysługują w razie naruszenia dóbr osobistych, i pośród nich wymienia również zadośćuczynienie pieniężne lub zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zadośćuczynienie jest tu więc jednym z roszczeń, które może być dochodzone łącznie z innymi środkami ochrony lub samodzielnie. Przedstawiciele doktryny wskazują, że aby odpowiedzialność z tytułu naruszenia dobra osobistego mogła powstać, należy wykazać, że samo dobro, jak i jego naruszenie mają charakter obiektywny, przy czym obiektywność można określić tu jako to, że: naruszono pewną wartość, powszechnie akceptowaną w danej społeczności i uznawaną przez tę społeczność za godną ochrony.[14]
Jednocześnie musi zajść okoliczność, że naruszenie obiektywnie traktowanego dobra wywołało u pokrzywdzonego jednostkowe, negatywne przeżycia. Jeżeli zatem zostaną spełnione powyższe przesłanki udzielenia ochrony w razie naruszenia dóbr osobistych i jednocześnie zostaną spełnione przesłanki zaistnienia odpowiedzialności odszkodowawczej o charakterze deliktowym za krzywdę, warunkujące możliwość ubiegania się o zasądzenie zadośćuczynienia, pokrzywdzony będzie mógł żądać takiego świadczenia jako rekompensaty za uszczerbek w jego interesach niemajątkowych, czyli dobrach osobistych.
Same dobra osobiste, które wymagają ochrony, zostały wymienione w przykładowym katalogu zawartym w art. 23 k.c. Są to więc w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska. Uzupełnianiem zaś tego katalogu zajmuje się przede wszystkim judykatura. Można tu na przykład wskazać takie dobra, jak: życie rodzinne, więź między osobami żyjącymi[15], kult zmarłych, poczucie przynależności do określonej płci[16], uczucia religijne i przyjaźń osoby duchownej (w konkretnym wypadku papieża Jana Pawła II)[17], zakłócenie spokoju duchowego[18], prawo do godnego odbywania kary pozbawienia wolności.[19]
Bardzo istotną rolę w ramach dóbr osobistych odgrywa szeroko rozumiane prawo do prywatności. Możliwość domagania się rekompensaty finansowej uzasadniają również „stany” osoby pokrzywdzonej spowodowane naruszeniem przede wszystkim dobra osobistego w postaci zdrowia, co, jak się wydaje, jest obecnie najczęstszą chyba podstawą do żądania zadośćuczynienia. Są to na przykład: cierpienia i ból, spowodowane uszkodzeniem ciała lub wywołaniem rozstroju zdrowia, poczucie pokrzywdzenia, osamotnienia w przypadku izolacji od bliskich w związku z leczeniem, niepewność co do skuteczności dalszych działań medycznych, stres, depresja, załamania.[20] Dodatkowo jeszcze jako przejawy naruszeń dóbr osobistych spowodowanych tzw. szkodami medycznymi można wskazać dyskomfort związany z koniecznością używania odpowiedniego sprzętu medycznego czy ortopedycznego lub z oszpeceniem na skutek nieudanego zabiegu medycznego, czy wreszcie poczucie nieprzydatności, brak samodzielności i konieczność korzystania z pomocy innych osób lub pozbawienie możliwości wykonywania dotychczasowej pracy na skutek powikłań po wadliwie przeprowadzonym zabiegu medycznym. Zadośćuczynienie jest również przyznawane w sprawach dotyczących nieuprawnionego wykorzystania wizerunku danej osoby czy w ogóle szerzej naruszenia jej prawa do wizerunku, jak również w sprawach z zakresu naruszenia czci czy dobrego imienia danej osoby. Coraz powszechniej w orzecznictwie uwzględnia się również dobra osobiste przysługujące osobom prawnym, przede wszystkim w zakresie naruszenia ich dobrego imienia czy prawa do firmy, jak też znaku je wyróżniającego.
Katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty, co jednoznacznie wynika z treści art. 23 k.c., a zatem należy spodziewać się dalszego rozwoju wykładni tego pojęcia i obejmowania ochroną wynikającą z art. 24 k.c. oraz art. 448 k.c. coraz szerszych sfer życia.
Kumulacja roszczeń określonych w art. 448 k.c.
Ciekawym zagadnieniem z zakresu problematyki zadośćuczynienia jest również kwestia możliwości dochodzenia razem z zadośćuczynieniem „odpowiedniej sumy pieniężnej” na określony przez pokrzywdzonego cel społeczny, o którym to roszczeniu jest mowa w art. 448 k.c. Użycie we wskazanym przepisie spójnika „lub” będącego odpowiednikiem alternatywy zwykłej wskazuje zgodnie z zasadami logiki, że wolą ustawodawcy było, aby poszkodowany mógł w razie naruszenia jego dóbr osobistych dochodzić jednego z roszczeń określonych w art. 448 k.c. (zadośćuczynienie lub suma pieniężna na cel społeczny) lub obydwu tych roszczeń łącznie. Mimo jednak takiego sformułowania przepisu przez długi czas zarówno judykatura, jak i doktryna negowały możliwość skumulowania w ramach jednego postępowania obydwu żądań wskazanych w art. 448 k.c. i dopiero w ostatnich latach orzecznictwo zaczęło zajmować stanowisko odmienne. Kwestia ta została uznana na tyle istotną, że konieczne stało się podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały w składzie siedmiu sędziów z 9 września 2008 r. (sygn. akt III CZP 31/08)[21], w której Sąd jednoznacznie przesądził, że: W razie naruszenia dobra osobistego kumulacja roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. jest dopuszczalna. Tym samym więc obecnie nie powinno już budzić wątpliwości, że możliwe jest łączne dochodzenie obydwu roszczeń określonych w art. 448 k.c.
Istotne znaczenie ma również to, że uznaje się, iż jednoczesne żądanie zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny jest także możliwe w przypadku dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 i 2 k.c.[22], chociaż przepis ten nie zawiera w ogóle odesłania do art. 448 k.c.
Wysokość zadośćuczynienia
Z uwagi na to, że zadośćuczynienie odnosi się do szkody o charakterze niemajątkowym, która jako taka nie podlega wycenie i która nie może być wyrażona w pieniądzu, w praktyce bardzo istotne znaczenie ma kwestia ustalenia wysokości żądanego zadośćuczynienia, tak aby stanowiło ono wartość adekwatną do doznanej krzywdy i kompensowało ją pokrzywdzonemu. Przepisy k.c. nie precyzują, ani w jaki sposób powinna być ustalana kwota zadośćuczynienia, ani też nie wskazują nawet, na podstawie jakich mierników powinny być ustalane rozmiar i wartość szkody niemajątkowej (doznanej krzywdy). Art. 445 i 448 k.c. wskazuje jedynie, że pokrzywdzony tytułem zadośćuczynienia może żądać „odpowiedniej sumy pieniężnej”, nie wyjaśniając jednak, co należy przez „odpowiedniość” rozumieć.
Z uwagi na brak wystarczającej regulacji kodeksowej problem „odpowiedniości” sumy zadośćuczynienia stał się przedmiotem rozważań judykatury. Pojęcie „odpowiedniość” wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 28 września 2001 r. (sygn. akt III CKN 427/00) [23] tłumacząc, że: pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy pokrzywdzonego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Ponadto Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 26 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 1467/12)[24] wskazał, że: Przy ocenie, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone, oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Dla oceny tej nie jest też bez znaczenia stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel, który zamierzała osiągnąć, podejmując działania naruszające te dobra. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia powinny być również brane pod uwagę takie okoliczności, jak: okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także (należy – przyp. red.) brać pod uwagę poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia[25]. Decyzję co do tego, w jakiej wysokości pokrzywdzonemu należy się zadośćuczynienie, podejmuje sąd prowadzący dane postępowanie, który oczywiście może miarkować wysokość zadośćuczynienia wskazanego w żądaniu pokrzywdzonego.
Od dłuższego już jednak czasu sądy coraz częściej wychodzą poza granice wynikające z przyjęcia, że zadośćuczynienie powinno być „odpowiednie”, ale w rozsądnych granicach, i przyznają tytułem zadośćuczynienia coraz wyższe kwoty; wyższe często od kwot odszkodowania. Zjawisko to występuje przede wszystkim w tzw. procesach lekarskich, w ramach których bardzo istotne jest przekonanie, że: zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadku ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra.[26]
Uwagi końcowe
Instytucja zadośćuczynienia funkcjonuje w polskim systemie prawnym już od wielu lat, niemniej jednak stanowi ona ciągle problematykę ciekawą i godną uwagi. Dzieje się tak zwłaszcza z uwagi na to, że przedmiot ochrony, którego dotyczy, zwłaszcza w aspekcie dóbr osobistych, ciągle jest rozszerzany przez judykaturę, która wskazuje na istnienie coraz to innych dóbr wymagających ochrony. Oznacza to, że zadośćuczynienie stanowi instytucję, która faktycznie realizuje cel, któremu w założeniu ma służyć. Z tego względu należy również mieć nadzieję, że w niedługim czasie do polskiego systemu prawnego zostaną wdrożone rozwiązania pozwalające na ochronę osób pokrzywdzonych szkodami niemajątkowymi także na gruncie odpowiedzialności kontraktowej, a nie tylko deliktowej. Wdrożenie takiej koncepcji przewiduje projekt nowego Kodeksu cywilnego. Jest to założenie o tyle właściwe, że z uwagi na zasady słuszności żadnego uzasadnienia na gruncie k.c. nie znajduje ograniczenie możliwości dochodzenia zadośćuczynienia wyłącznie do krzywd powstałych na podstawie czynów niedozwolonych.
Magdalena Romatowska
Radca prawny w Kancelarii Radcy Prawnego Magdalena Romatowska oraz doktorantka z wolnej stopy w Instytucie Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
Źródło: Temidium 3 (78) 2014
Uwagi ogólne
Zgodnie z tym, co zostało wskazane wyżej, na gruncie reżimu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych rozróżnia się dwa rodzaje uszczerbków mogących powstać po stronie osoby poszkodowanej oraz w związku z tym dwa rodzaje roszczeń finansowych mających na celu ich zrekompensowanie. Pierwszym z nich jest szkoda o charakterze majątkowym, która cechuje się tym, że jej wartość jest możliwa do określenia w formie pieniężnej. Wyrównaniu tak rozumianej szkody służy odszkodowanie, które powinno stanowić równowartość jej rzeczywistej wartości majątkowej. Taka szkoda stanowi więc faktyczną, realną stratę w dobrach poszkodowanego, która ma wartość majątkową albo której wartość można określić na podstawie pewnych przyjętych zasad czy norm. W szczególności można tu zatem mówić o dobrach stanowiących składniki majątku poszkodowanego. Szkoda majątkowa może również wystąpić w stosunku do osoby samego poszkodowanego, przyjmując postać uszczerbku na zdrowiu, co jednak również jest uszczerbkiem o charakterze materialnym, gdyż jego wartość daje się wycenić. O szkodzie majątkowej można wreszcie mówić także w sytuacji, gdy poszkodowany musi ponieść określone koszty służące naprawieniu uszczerbku, którego on lub jego dobra doznały na skutek czynu niedozwolonego, przy czym chodzi tu zarówno o koszty fizycznego naprawienia danego składnika majątkowego, jak też między innymi o koszty leczenia samego poszkodowanego niezbędne w celu wyeliminowania uszczerbku zaistniałego na jego osobie. Odszkodowanie, którego celem jest zaspokojenie wskazanych wyżej szkód, pełni zatem funkcję ich rzeczywistej rekompensaty i służy wyrównaniu doznanego uszczerbku w aspekcie finansowym.
Drugim rodzajem uszczerbku jest natomiast szkoda niemajątkowa (krzywda), za którą może przysługiwać zadośćuczynienie. Wprost pojęcie to zdefiniował Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2000 r. (sygn. akt III CKN 582/98)[1], stwierdzając, że: Krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym, uregulowanym w art. 445 k.c., jest szkodą niemajątkową (…). Zadośćuczynienie, z uwagi właśnie na rodzaj uszczerbku, do którego jest przypisane, nie może być kwalifikowane jako tożsame z odszkodowaniem. Najważniejszą różnicą między tymi instytucjami jest bowiem to, że w przypadku szkody o charakterze niemajątkowym trudno jest w ogóle mówić o możliwości jej finansowego wyrównania. Oczywiście zadośćuczynienie jest świadczeniem pieniężnym i z zasady ma stanowić rekompensatę doznanych przez pokrzywdzonego strat o charakterze niemajątkowym, niemniej jednak przy tego rodzaju uszczerbkach niemożliwe jest jednoznaczne i uniwersalne wycenienie ich wartości. Dla każdego bowiem pokrzywdzonego jego negatywne przeżycia, cierpienia czy straty moralne będą miały inną wartość i bardzo często z jego punktu widzenia w ogóle nie będzie możliwe ich zaspokojenie nawet przez zapłatę znacznej sumy pieniężnej. Mimo powyższego ustawodawca zdecydował się wprowadzić do Kodeksu cywilnego instytucję zadośćuczynienia, dzięki czemu w pełnym wymiarze możliwe staje się urzeczywistnienie najistotniejszej zasady odpowiedzialności odszkodowawczej, czyli zasady pełnej kompensacji szkody.
Kodeks cywilny z 1964 r.
W pierwotnym brzmieniu Kodeks cywilny z 1964 r. stanowił w art. 445 § 1 i 2, że sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, a także w wypadku pozbawienia wolności oraz w wypadku, gdy kobietę skłoniono za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu. Ponadto art. 448 przewidywał, że w razie umyślnego naruszenia dóbr osobistych poszkodowany może żądać, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków wyrządzonej szkody, ażeby sprawca uiścił odpowiednią sumę pieniężną na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża.
Zadośćuczynienie w obecnym kształcie zostało wprowadzone do k.c. ustawą z 23 sierpnia 1996 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny.[2] Zmianom uległa treść art. 445 i 448. Twórcom nowelizacji przyświecała idea rozszerzenia zakresu dóbr osobistych chronionych w razie naruszenia, jak i samej ich ochrony. Zmiana dokonana w art. 445 miała jednak charakter niemal „kosmetyczny”. Artykuł ten, podobnie jak w pierwotnej wersji, nadal bowiem przewiduje ten sam szczegółowy katalog przypadków, gdy poszkodowany może dochodzić zadośćuczynienia. Różnica polega jedynie na rozszerzeniu ochrony w tym ostatnim przypadku i nie przysługuje już tylko kobiecie, ale każdej osobie.
W wyniku nowelizacji zmieniła się natomiast znacząco koncepcja art. 448 k.c. Dotąd przewidywał on tylko możliwość żądania zasądzenia swoistego rodzaju nawiązki na rzecz PCK. W nowym kształcie stanowi on podstawę prawną dla dochodzenia zadośćuczynienia w przypadku doznania krzywdy moralnej wywołanej naruszeniem wszelkich dóbr osobistych, również tych wskazanych w art. 445 k.c.[3] Zadośćuczynienia tego żądać może pokrzywdzony dla siebie lub na wskazany przez siebie cel społeczny, co do wyboru którego nie ma żadnych ograniczeń. Ustawodawca nie sprecyzował nawet, czy „cel społeczny”, a tym bardziej instytucja go realizująca powinny być związane z charakterem naruszonego dobra osobistego.
Dalsze rozszerzenie zakresu, w jakim można stosować instytucję zadośćuczynienia, nastąpiło na mocy ustawy z 11 kwietnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw. Ustawodawca dodał tą ustawą do art. 446 k.c. § 4 o treści: Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przed nowelizacją k.c. w tym przedmiocie dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej nie było wprost możliwe. Na gruncie procesów sądowych podejmowano jednak próby rekompensowania tego rodzaju uszczerbku, konstruując dobro osobiste w postaci żalu po stracie osoby bliskiej, która to koncepcja była przez niektóre sądy akceptowana.
Dochodzenia zadośćuczynienia przed sądem
Zgodnie z tym, co zostało wskazane wyżej, zadośćuczynienie jest instytucją związaną z problematyką odpowiedzialności odszkodowawczej powstałej na skutek czynu niedozwolonego. W związku z tym wystąpienie z roszczeniem o zadośćuczynienie będzie możliwe w przypadku zaistnienia przesłanek właściwych dla tego rodzaju odpowiedzialności, którymi są: zdarzenie będące źródłem szkody niemajątkowej (krzywdy), wystąpienie szkody niemajątkowej (krzywdy) oraz związek przyczynowy między zdarzeniem mogącym przyjąć postać działania lub zaniechania sprawcy szkody niemajątkowej a tą szkodą. Dane zdarzenie będzie mogło być uważane za źródło szkody niemajątkowej, gdy będzie ono miało charakter bezprawny, tj. będzie naruszać przepisy prawa, normy czy zasady obowiązujące w konkretnym przypadku (np. zasady sztuki lekarskiej), czy też zasady współżycia społecznego. Wymóg bezprawności takiego zdarzenia ma charakter bezwzględny, co oznacza, że w razie gdy, co prawda, szkoda niemajątkowa nastąpi, ale jej źródłem będzie zdarzenie nienoszące znamion bezprawności, to pokrzywdzony nie będzie miał podstaw do dochodzenia zadośćuczynienia.
Dodatkowo jeszcze w związku z tym, że zadośćuczynienie jest roszczeniem wynikającym z odpowiedzialności odszkodowawczej o charakterze deliktowym, konieczne jest wykazanie, że działanie lub zaniechanie sprawcy szkody niemajątkowej ma charakter pozwalający przypisać mu tę odpowiedzialność. Zasadami odpowiedzialności, na podstawie których można dochodzić zadośćuczynienia na gruncie art. 445 k.c., jak się powszechnie przyjmuje, są wszystkie zasady odpowiedzialności deliktowej, tj. zasada winy, ryzyka i słuszności w zależności od tego, jaka zasada odpowiedzialności jest przypisana danemu zdarzeniu powodującemu szkodę; w przypadku natomiast oparcia roszczenia o zadośćuczynienie na art. 448 k.c. będzie to wyłącznie wina[4], co potwierdza chociażby wyrok Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2002 r. (sygn. akt V CKN 1581/00)[5], w którym Sąd stwierdził, że: Przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. Kwestia zasady odpowiedzialności w przypadku zaistnienia naruszenia wskazanego w art. 448 k.c. jest jeszcze o tyle ciekawa, że przepis ten odnosi się do naruszenia dóbr osobistych, których ochronę co do zasady przewiduje art. 24 k.c. Art. 24 zaś jako podstawę odpowiedzialności przewiduje wyłącznie bezprawność działania sprawcy. Oznacza to więc, że jeżeli poszkodowany domaga się innej ochrony swoich dóbr osobistych niż zapłata zadośćuczynienia, to wystarczające będzie wykazanie przez niego, że szkoda w jego dobrach osobistych ma charakter bezprawny. Jeżeli natomiast będzie on dodatkowo domagał się zadośćuczynienia, obligatoryjne będzie również wykazanie, że postępowanie sprawcy, które doprowadziło do powstania szkody, ma charakter zawiniony. Trafnie ujął to Sąd Najwyższy, wskazując w wyroku z 19 stycznia 2007 r. (sygn. akt III CSK 358/06)[6], że: Artykuł 448 k.c. znajduje zastosowanie tylko w wypadku zawinionego naruszenia dóbr osobistych. Gdyby ustawodawca chciał, aby przesłanką roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. była wyłącznie bezprawność naruszenia dobra osobistego, to umieściłby ten przepis w części ogólnej prawa cywilnego (w obrębie art. 24 k.c.). Tymczasem w art. 24 k.c. jest odesłanie do „zasad przewidzianych w kodeksie”.
Zadośćuczynienia na gruncie k.c. żądać można wyłącznie w razie zaistnienia zdarzenia, o którym mowa w art. 445 k.c., czy też zgodnie z art. 448 k.c. w razie naruszenia dóbr osobistych poszkodowanego. Jeżeli więc doszło do jakiegokolwiek innego naruszenia interesów niemajątkowych poszkodowanego, a tego rodzaju zdarzenie nie podlega ochronie również na gruncie przepisów, innych niż k.c., to nie stanowi to podstawy do żądania zadośćuczynienia.
Z roszczeniem o zasądzenie zadośćuczynienia może występować tylko osoba, która bezpośrednio doznała krzywdy.[7] Prawo polskie nie przewiduje tym samym wprost instytucji szkody czy krzywdy pośredniej, która mogłaby polegać na doznaniu ujemnych przeżyć w wyniku dowiedzenia się o spowodowaniu krzywdy u innej osoby. Niemniej jednak, zgodnie z art. 446 § 4 k.c., możliwe jest dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej, przy czym przyjmuje się tu, że źródłem krzywdy nie jest sama śmierć osoby bliskiej, ale postępowanie, które doprowadziło do jej śmierci.[8] Potwierdza to również Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 23 maja 2013 r. (sygn. akt I ACa 117/13)[9], stwierdzając, że: Osoba dochodząca zadośćuczynienia za spowodowanie śmierci osoby najbliższej nie jest poszkodowana jedynie pośrednio. (…) Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych.
Należy mieć na względzie, że obowiązek wykazania, że dane zdarzenie powodujące szkodę niemajątkową w dobrach pokrzywdzonego ma charakter bezprawny i zawiniony lub że odpowiedzialność za szkodę powstała na zasadzie ryzyka czy słuszności, ciąży na osobie dochodzącej zadośćuczynienia. Wynika to jednoznacznie z ogólnej zasady ciężaru dowodu zawartej w art. 6 k.c.
Przez wiele lat judykatura pozostawała na stanowisku, że można dochodzić naprawienia jedynie rzeczywistej krzywdy, która występuje już w momencie wyrokowania. Tym samym sądy negatywnie wypowiadały się na temat ewentualności dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę przyszłą, co do której istnieje przypuszczenie, że może ona wystąpić po pewnym czasie od zdarzenia powodującego krzywdę „pierwotną”. Przykładem takiego stanowiska jest chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 października 2006 r. (sygn. akt I ACa 966/06)[10], w którym Sąd ten stwierdził, że: niepewne prognozy co do stanu zdrowia w przyszłości nie mogą zostać uwzględnione jako krzywda podlegająca rekompensacie przed wystąpieniem niekorzystnej zmiany. Jednak w ostatnim czasie wydaje się, że sądy odchodzą od tak restrykcyjnego stanowiska, gdyż przy zasądzaniu zadośćuczynienia uwzględniają one również kwestię następstw doznanej szkody, które mogą powstać w przyszłości. Potwierdza to m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 6 lipca 2012 r. (sygn. akt V CSK 332/11)[11], z którego wynika, że: Zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest świadczeniem przyznawanym jednorazowo. Ma ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę wyrządzoną poszkodowanemu czynem niedozwolonym, za wszystkie jego cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te, których już doznał, jak i te, które zapewne w związku z doznanym uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia wystąpią u niego w przyszłości, jako możliwe do przewidzenia następstwa czynu niedozwolonego.
Przyznanie zadośćuczynienia jest zależne tylko od decyzji sądu, co oznacza, że sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia, nawet gdy uzna, że pokrzywdzony doznał szkody niemajątkowej. Sąd, odmawiając przyznania zadośćuczynienia, może powoływać się na przykład na nieznaczny rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy lub gdy przyznanie zadośćuczynienia byłoby niesłuszne z moralnego punktu widzenia.[12]
Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest ściśle związane z osobą pokrzywdzonego i jego indywidualnymi negatywnymi przeżyciami o charakterze mentalnym, w związku z czym co do zasady nie jest dziedziczne. Jednakże wejdzie ono w skład masy spadkowej po zmarłym pokrzywdzonym, gdy powództwo o zadośćuczynienie zostało wytoczone za życia pokrzywdzonego lub zostało uznane na piśmie. Prawo do żądania zadośćuczynienia nie może być zbyte.
Zadośćuczynienie pieniężne dochodzone przez pokrzywdzonego na własną rzecz obecnie pełni zdecydowanie funkcję kompensacyjną, co zdecydowanie potwierdza stanowisko judykatury. Sąd Najwyższy w wyroku z 12 października 1999 r. (sygn. akt II UKN 141/99)[13] wskazuje bowiem, że: zadośćuczynienie spełnia funkcję łagodzącą za doznaną, niewymierną materialnie krzywdę, a pogląd ten nie jest kwestionowany przez nowsze orzecznictwo.
Zadośćuczynienie może być dochodzone przez pokrzywdzonego obok odszkodowania, jak również może być samodzielnym przedmiotem postępowania, co zależy wyłącznie od decyzji pokrzywdzonego. Właściwość rzeczowa sądu w przypadku żądania zasądzenia zadośćuczynienia będzie zależeć od wartości dochodzonego roszczenia, przy czym w razie jednoczesnego żądania i odszkodowania, i zadośćuczynienia wartości tych roszczeń będą się sumować. Jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekroczy 75 tys. zł, właściwy do dochodzenia zadośćuczynienia będzie sąd rejonowy, gdy zaś będzie kwotę tę przekraczać – sąd okręgowy. Sąd okręgowy jako pierwsza instancja będzie zaś zawsze właściwy rzeczowo, gdy pokrzywdzony będzie domagał się zadośćuczynienia obok żądania ochrony dóbr osobistych na podstawie art. 24 k.c., zgodnie z treścią art. 17 § 1 pkt 1 k.p.c. Opłata od pozwu w sprawach dotyczących zadośćuczynienia z uwagi na to, że jest to roszczenie majątkowe, będzie stanowić 5% wartości przedmiotu sporu.
Kwestię przedawnienia roszczenia o zadośćuczynienie reguluje art. 4421 § 1–4 k.c., przy czym podstawową zasadą określoną w § 1, od której wyjątki przewidują § 2–4 tego przepisu, jest, że roszczenie o zadośćuczynienie przedawnia się z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Zadośćuczynienie w kontekście ochrony dóbr osobistych
Jak już zostało to podniesione wyżej, podstawę do żądania zadośćuczynienia na gruncie k.c. stanowi zaistnienie zdarzeń określonych w art. 445 § 1 i 2 k.c. oraz naruszenie dóbr osobistych, co wynika z art. 448 k.c. W przypadku pierwszej grupy przypadków zadośćuczynienie stanowi rekompensatę za krzywdę, którą jest już sam fakt wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia czy też bezprawne uwięzienie lub doprowadzenie do poddania się pokrzywdzonego czynowi nierządnemu. Kwestia ta nie pozostawia większych wątpliwości interpretacyjnych, a w praktyce dochodzenie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c. nie stwarza znaczących problemów.
Bardziej skomplikowana jest za to problematyka dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w związku z naruszeniem dóbr osobistych pokrzywdzonego, gdyż przepis ten przede wszystkim nie przewiduje wprost, w jakich dokładnie przypadkach zadośćuczynienie się należy. Podstawy ochrony dóbr osobistych na gruncie k.c. kształtuje co do zasady art. 24 k.c., który ze względu na swoje usytuowanie w księdze I kodeksu nie może być zaliczany do przepisów z zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej za krzywdę. Przepis ten wskazuje, jakie środki ochrony w ogóle przysługują w razie naruszenia dóbr osobistych, i pośród nich wymienia również zadośćuczynienie pieniężne lub zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Zadośćuczynienie jest tu więc jednym z roszczeń, które może być dochodzone łącznie z innymi środkami ochrony lub samodzielnie. Przedstawiciele doktryny wskazują, że aby odpowiedzialność z tytułu naruszenia dobra osobistego mogła powstać, należy wykazać, że samo dobro, jak i jego naruszenie mają charakter obiektywny, przy czym obiektywność można określić tu jako to, że: naruszono pewną wartość, powszechnie akceptowaną w danej społeczności i uznawaną przez tę społeczność za godną ochrony.[14]
Jednocześnie musi zajść okoliczność, że naruszenie obiektywnie traktowanego dobra wywołało u pokrzywdzonego jednostkowe, negatywne przeżycia. Jeżeli zatem zostaną spełnione powyższe przesłanki udzielenia ochrony w razie naruszenia dóbr osobistych i jednocześnie zostaną spełnione przesłanki zaistnienia odpowiedzialności odszkodowawczej o charakterze deliktowym za krzywdę, warunkujące możliwość ubiegania się o zasądzenie zadośćuczynienia, pokrzywdzony będzie mógł żądać takiego świadczenia jako rekompensaty za uszczerbek w jego interesach niemajątkowych, czyli dobrach osobistych.
Same dobra osobiste, które wymagają ochrony, zostały wymienione w przykładowym katalogu zawartym w art. 23 k.c. Są to więc w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska. Uzupełnianiem zaś tego katalogu zajmuje się przede wszystkim judykatura. Można tu na przykład wskazać takie dobra, jak: życie rodzinne, więź między osobami żyjącymi[15], kult zmarłych, poczucie przynależności do określonej płci[16], uczucia religijne i przyjaźń osoby duchownej (w konkretnym wypadku papieża Jana Pawła II)[17], zakłócenie spokoju duchowego[18], prawo do godnego odbywania kary pozbawienia wolności.[19]
Bardzo istotną rolę w ramach dóbr osobistych odgrywa szeroko rozumiane prawo do prywatności. Możliwość domagania się rekompensaty finansowej uzasadniają również „stany” osoby pokrzywdzonej spowodowane naruszeniem przede wszystkim dobra osobistego w postaci zdrowia, co, jak się wydaje, jest obecnie najczęstszą chyba podstawą do żądania zadośćuczynienia. Są to na przykład: cierpienia i ból, spowodowane uszkodzeniem ciała lub wywołaniem rozstroju zdrowia, poczucie pokrzywdzenia, osamotnienia w przypadku izolacji od bliskich w związku z leczeniem, niepewność co do skuteczności dalszych działań medycznych, stres, depresja, załamania.[20] Dodatkowo jeszcze jako przejawy naruszeń dóbr osobistych spowodowanych tzw. szkodami medycznymi można wskazać dyskomfort związany z koniecznością używania odpowiedniego sprzętu medycznego czy ortopedycznego lub z oszpeceniem na skutek nieudanego zabiegu medycznego, czy wreszcie poczucie nieprzydatności, brak samodzielności i konieczność korzystania z pomocy innych osób lub pozbawienie możliwości wykonywania dotychczasowej pracy na skutek powikłań po wadliwie przeprowadzonym zabiegu medycznym. Zadośćuczynienie jest również przyznawane w sprawach dotyczących nieuprawnionego wykorzystania wizerunku danej osoby czy w ogóle szerzej naruszenia jej prawa do wizerunku, jak również w sprawach z zakresu naruszenia czci czy dobrego imienia danej osoby. Coraz powszechniej w orzecznictwie uwzględnia się również dobra osobiste przysługujące osobom prawnym, przede wszystkim w zakresie naruszenia ich dobrego imienia czy prawa do firmy, jak też znaku je wyróżniającego.
Katalog dóbr osobistych ma charakter otwarty, co jednoznacznie wynika z treści art. 23 k.c., a zatem należy spodziewać się dalszego rozwoju wykładni tego pojęcia i obejmowania ochroną wynikającą z art. 24 k.c. oraz art. 448 k.c. coraz szerszych sfer życia.
Kumulacja roszczeń określonych w art. 448 k.c.
Ciekawym zagadnieniem z zakresu problematyki zadośćuczynienia jest również kwestia możliwości dochodzenia razem z zadośćuczynieniem „odpowiedniej sumy pieniężnej” na określony przez pokrzywdzonego cel społeczny, o którym to roszczeniu jest mowa w art. 448 k.c. Użycie we wskazanym przepisie spójnika „lub” będącego odpowiednikiem alternatywy zwykłej wskazuje zgodnie z zasadami logiki, że wolą ustawodawcy było, aby poszkodowany mógł w razie naruszenia jego dóbr osobistych dochodzić jednego z roszczeń określonych w art. 448 k.c. (zadośćuczynienie lub suma pieniężna na cel społeczny) lub obydwu tych roszczeń łącznie. Mimo jednak takiego sformułowania przepisu przez długi czas zarówno judykatura, jak i doktryna negowały możliwość skumulowania w ramach jednego postępowania obydwu żądań wskazanych w art. 448 k.c. i dopiero w ostatnich latach orzecznictwo zaczęło zajmować stanowisko odmienne. Kwestia ta została uznana na tyle istotną, że konieczne stało się podjęcie przez Sąd Najwyższy uchwały w składzie siedmiu sędziów z 9 września 2008 r. (sygn. akt III CZP 31/08)[21], w której Sąd jednoznacznie przesądził, że: W razie naruszenia dobra osobistego kumulacja roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. jest dopuszczalna. Tym samym więc obecnie nie powinno już budzić wątpliwości, że możliwe jest łączne dochodzenie obydwu roszczeń określonych w art. 448 k.c.
Istotne znaczenie ma również to, że uznaje się, iż jednoczesne żądanie zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny jest także możliwe w przypadku dochodzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 i 2 k.c.[22], chociaż przepis ten nie zawiera w ogóle odesłania do art. 448 k.c.
Wysokość zadośćuczynienia
Z uwagi na to, że zadośćuczynienie odnosi się do szkody o charakterze niemajątkowym, która jako taka nie podlega wycenie i która nie może być wyrażona w pieniądzu, w praktyce bardzo istotne znaczenie ma kwestia ustalenia wysokości żądanego zadośćuczynienia, tak aby stanowiło ono wartość adekwatną do doznanej krzywdy i kompensowało ją pokrzywdzonemu. Przepisy k.c. nie precyzują, ani w jaki sposób powinna być ustalana kwota zadośćuczynienia, ani też nie wskazują nawet, na podstawie jakich mierników powinny być ustalane rozmiar i wartość szkody niemajątkowej (doznanej krzywdy). Art. 445 i 448 k.c. wskazuje jedynie, że pokrzywdzony tytułem zadośćuczynienia może żądać „odpowiedniej sumy pieniężnej”, nie wyjaśniając jednak, co należy przez „odpowiedniość” rozumieć.
Z uwagi na brak wystarczającej regulacji kodeksowej problem „odpowiedniości” sumy zadośćuczynienia stał się przedmiotem rozważań judykatury. Pojęcie „odpowiedniość” wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 28 września 2001 r. (sygn. akt III CKN 427/00) [23] tłumacząc, że: pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy pokrzywdzonego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Ponadto Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 26 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 1467/12)[24] wskazał, że: Przy ocenie, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone, oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Dla oceny tej nie jest też bez znaczenia stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel, który zamierzała osiągnąć, podejmując działania naruszające te dobra. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia powinny być również brane pod uwagę takie okoliczności, jak: okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także (należy – przyp. red.) brać pod uwagę poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia[25]. Decyzję co do tego, w jakiej wysokości pokrzywdzonemu należy się zadośćuczynienie, podejmuje sąd prowadzący dane postępowanie, który oczywiście może miarkować wysokość zadośćuczynienia wskazanego w żądaniu pokrzywdzonego.
Od dłuższego już jednak czasu sądy coraz częściej wychodzą poza granice wynikające z przyjęcia, że zadośćuczynienie powinno być „odpowiednie”, ale w rozsądnych granicach, i przyznają tytułem zadośćuczynienia coraz wyższe kwoty; wyższe często od kwot odszkodowania. Zjawisko to występuje przede wszystkim w tzw. procesach lekarskich, w ramach których bardzo istotne jest przekonanie, że: zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadku ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra.[26]
Uwagi końcowe
Instytucja zadośćuczynienia funkcjonuje w polskim systemie prawnym już od wielu lat, niemniej jednak stanowi ona ciągle problematykę ciekawą i godną uwagi. Dzieje się tak zwłaszcza z uwagi na to, że przedmiot ochrony, którego dotyczy, zwłaszcza w aspekcie dóbr osobistych, ciągle jest rozszerzany przez judykaturę, która wskazuje na istnienie coraz to innych dóbr wymagających ochrony. Oznacza to, że zadośćuczynienie stanowi instytucję, która faktycznie realizuje cel, któremu w założeniu ma służyć. Z tego względu należy również mieć nadzieję, że w niedługim czasie do polskiego systemu prawnego zostaną wdrożone rozwiązania pozwalające na ochronę osób pokrzywdzonych szkodami niemajątkowymi także na gruncie odpowiedzialności kontraktowej, a nie tylko deliktowej. Wdrożenie takiej koncepcji przewiduje projekt nowego Kodeksu cywilnego. Jest to założenie o tyle właściwe, że z uwagi na zasady słuszności żadnego uzasadnienia na gruncie k.c. nie znajduje ograniczenie możliwości dochodzenia zadośćuczynienia wyłącznie do krzywd powstałych na podstawie czynów niedozwolonych.
Magdalena Romatowska
Radca prawny w Kancelarii Radcy Prawnego Magdalena Romatowska oraz doktorantka z wolnej stopy w Instytucie Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
Źródło: Temidium 3 (78) 2014
[1] LEX nr 52776.
[2] Dz.U. z 1996 r. nr 114, poz. 542.
[3] Tak A. Olejniczak [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna, pod red. A. Kidyby, LEX 2010.
[4] Ibidem.
[5] OSNC 2004/4/53.
[6] LEX nr 277289.
[7] G. Bieniek [w:] Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia, Tom 1, pod red. G. Bieńka, Warszawa 2006.
[8] A. Olejniczak, Ibidem.
[9] LEX nr 1339393.
[10] LEX nr 269615.
[11] LEX nr 1228612.
[12] Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania…, s. 250.
[13] LEX nr 151535.
[14] J. Jastrzębski, Kilka uwag o naprawieniu szkody niemajątkowej, „Palestra” nr 3–4/2005, s. 38 i n.
[15] Tak SA w Łodzi w wyroku z 6 czerwca 2013 r., sygn. akt I ACa 63/13.
[16] S. Dmowski [w:] Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza, S. Dmowski, S. Rudnicki, Warszawa 2002, s. 92; M. Wałachowska, Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, Toruń 2007, s. 172.
[17] Tak SN w wyroku z 6 kwietnia 2004 r., sygn. akt I CK 484/03, OSN nr 4/2005, poz. 69.
[18] B. Janiszewska, Zadośćuczynienie za krzywdę w sprawach medycznych, „Prawo i Medycyna” nr 2/2005, s. 98.
[19] Wyrok SA w Łodzi z 30 kwietnia 2013 r., sygn. akt I ACa 1381/12, LEX nr 1322505.
[20] M. Wałachowska, Zadośćuczynienie..., s. 120.
[21] OSNC 2009/3/36.
[22] A. Olejniczak, Ibidem.
[23] LEX nr 52766.
[24] LEX nr 1321976.